Podziel się wrażeniami!
Witam serdecznie. Zastanawiam się nad zakupem alfy. Mój problem polega na tym, iż nie mogę się zdecydować, który model będzie dla mnie lepszy. W grę wchodzi 200 i 350. Ogólnie jestem amatorem jeżeli chodzi o fotografię. To będzie moja pierwsza lustrzanka. Jutro wybieram się do centrum sony. Oczywiście bardzo szybko się uczę. W przeszłości korzystałem jedynie ze zwykłych kompaktów. Pomóżcie bardzo proszę!
Paulina jeśli Cię stać, to kup od razu 900tkę....tam to jest megapixelów
kris prosiłam bez zgryzliwych uwag nie posiadam takich pokładow pieniedzy to bedzie moja pierwsza lustrzanka myslałam ze na serio piszesz ze mna zastanawiam sie i dlatego jestem ciekawa waszych kom.. a ty mi wyskakujesz 900 sory nie ma sensu sie pytac w takim razie i prosic o porade uwierz Ja te posty traktuje powaznie skoro 300 starczy ok
Ps kiedys Cie dopadne naprawde zgryzliwy tetryku
dobra dzieki narazie...
kris napisał(a):
wratislavian napisał(a):
j
a350 to poprostu element polityki firmy, celne posuniecie marketingowe, a także broń w wojnie na Mpix.
tak na prawdę, to zastanawia mnie walka gnembona w tym temacie....Gnembon czemu kupiłeś 350tkę?
W całym tym 'zamieszaniu' czy lepsze jest to czy siamto i tamto mam inne nieco inne zdanie.
Sądzę, że A300 jest najczęściej wybieranym body przez nowicjuszy z mniejszymi pieniędzmi zaś A350 wybiorą także nowicjusze, którzy będą mieli więcej tzw. 'siana' choćby o różnicę ceny między obydwoma body. A200 wybierze zaś ktoś, kto ma już pojęcie o fotografii i świadomie będzie rozbudowywał swój system od nowych szkieł i reszty dupereli.
Dlaczego tak sądzę?
Z perspektywy statystycznego Kowalskiego - A200 to body dla tzw. 'leszczy' - nie reklamowane w mediach, nie posiadające LV, znaczy się, że nie wart jest zainteresowania = dziadostwo po prostu, na które nie warto wydawać kasy - zabawka dla powiedzmy dzieciaków.
Statystyczny Kowalski wybierze jednak to, co modne a modne jest to, co dobrze zareklamowane - A300 i zwłaszcza A350 nadają się do tego wyśmienicie, żeby je zawiesić na szyi i przespacerować się tak po np. mieście. Może znajomi zauważą, że mamy wypasioną lustrzankę z super reklamy...
Oczywiście nie zamierzam negować wyboru A300/350 przez ludzi świadomych tego co robią. Są przecież tacy, którzy mają pewną świadomość tego czego potrzebują od lustrzanki i wybierają pomiędzy A200/300/350.
Ja wybrałem A200, bo uważam, że najtańszymi body też da się robić dobre zdjęcia - jeśli tylko rozumie się do czego te wszystkie przyciski/przełączniki i pokrętła służą. A300/350 wyposażone w zbyteczny dla mnie LV były w dodatku dużo droższe. Na A700 jeszcze wtedy nie było mnie stać. Teraz mógłbym ją kupić, ale poczekam jeszcze trochę.
Jeszcze nie wykorzystałem potencjału drzemiącego w A200 a jest tego sporo...
gnembon napisał(a):
Spytaj użytkowników C50D po co im te 15coś megapikslów?
gnembon napisał(a):
Ja się akurat zastanawiam, dlaczego upierasz się w temacie 10MP, akurat przy twoich zasobach(studio, światło, osimdzisiątkapiątka, modelki ) i wykonywanym zajęciu, ładne 14MP, ISO 100 miałoby akurat zastosowanie
Sam mówisz, że masz 12MP (z tej samej półki) i nie wykorzystasz, a co dopiero 17. Chodzi mi o rozdzielczość a nie pozostałe możliwości puszki które definiują jakby jej półkę. w przypadku alfetek różnica nie jest duża (10-14) w przypadku 40D i 50D jest większa (~12 - ~17 (apsc) )
Jak dla mnie A350 po prostu nie jest gorsza od A300. Przy dużej różnicy w cenie rzeczywiście nie warto, przy małej - można zaryzykować. Ja nie żałuję
gnembon napisał(a):
Sam mówisz, że masz 12MP (z tej samej półki) i nie wykorzystasz, a co dopiero 17.
gnembon napisał(a):
Ja nie żałuję
A ja z kolei wtrące się do pikselowej dyskusji. przy matrycy 10mm (chyba bardzo sie nie pomyle określając kompakty) można by polemizować o 15mpx, 10mpx 7mpx itd. Aczkolwiek ja w swojej... "pracy" (a moze jednak hobby, chociaż podobno kiedyś w Afryce ludzie też płacili za to zęby mogli pracować) 24 mpx by sie przydały. Mowa to o pełnej klatce, dzięki której to szeroki kąt jest szerszy od szerokeigo kąta, pryszczyk na cudnych ustach Pana Marszałka jest wyraźniejszy (że już o błysku w oku nie wspomne), standard wydaje siębardziej poręczny w małych pomieszczeniach, a szczygieł, który przez swoją niecierpliwość został źle skadrowany będzie mógł zaistnieć na A4/A3 w pięknie wyciętym kadrze.
Jednak wracając do sedna... 14mpx na APS-C - można uwierzyć że jest to rozdzielczość efektywna, ale kochani!! - z doświadczenia wiem, że jedynie przy dobrym szkle, (odniosłem takie wrażenie-ale chętnie spotkam się z polemiką).
I wracając do sedna dyskusji...
-Cześć szukam dobrej lustrzanki, chcę robić lepsze zdjęcia za niewielką cenę (A200),
-Poleć mi coś niezłego, cały czas jechałem na pstrykaczach, a teraz wszycy mają lustrznki (A300)
-Szukam świetnego aparatu, takiego do wszystkiego (A350)
A wszystkim młodzieniaszkom... Z dużym portfelem rodziców:
-przy A700 nie będziecie mieli czasu na dziewczyny, chyba że do późnej starości nie nauczycie się robić zdjęć...
-A900... Karton, taśma, ołów i butelki. Do roboty!
Zdjęcia robi fotograf! A nie aparat.
Nie wiem czy się nie powtarzam...
Teraz chcę urazić w dumę co poniektórych...
Amator martwi się sprzętem.
Profesjonalista światłem.
A artysta robi zdjęcia...
"Kochanie gdzie jest mój obiektyw... Zapal światło... "
Lars9 napisał(a):
Teraz chcę urazić w dumę co poniektórych...
Amator martwi się sprzętem.
Profesjonalista światłem.
A artysta robi zdjęcia...
a pomoze kolezanka Paulina poszła po rozum do głowy i najpierw zacznie robic a200 oszczednosc i wasze sugestie
jeszcze raz dzieki
Też się zastanawiałem i kupiłem a200. Muszę powiedzieć że jestem bardzo zadowolony (tym bardziej że przerzuciłem się z benq dc c740 ). Kierowałem się głównie ceną, choć brałem pod uwagę a300. Jeżeli aparat służy do fotografowania dla przyjemności, to myślę że nie ma sie nad czym zastanawiać. Jak chce się szpanować, że ma się napis a350 czy a300 na szkle, to można sobie dokleić dwie cyferki na czarnym tle i nikt na ulicy nie pozna, że to jednak a200.
Wracając do ceny. Sprzęt kupiłem miesiąc temu. Body + kit + torba + prosty zestaw do czyszczenia + karta pamięci 2Gb + filtr UV + wężyk spustowy + osłona na LCD. Wyszło razem nieco ponad 1300zł.
Niedawno miałem w ręku a300. Jeżeli już uchylny ekran, to jeszcze obracany, jak w kompaktach Canona np. LV moim zdaniem jeszcze dużo brakuje do perfekcji, więc tak czy inaczej wygodniej pstrykać przez wizjer.
Zbędne moim zdaniem bajery kosztują, a lepszego jakościowo zdjęcia przez to nie zrobimy